sobota, 31 marca 2012

Żyję i mam się dobrze.

Oj.. jak długo nie pisałam.. (a nie mówiłam, że moje samozaparcie i sumienność jest równe zeru). No ale trudno. W takim razie poznajcie tą gorszą stronę mojego ja.
Miałam pisać często.. fakty są nieco inne. Ale nic.. żyje się dalej. Zresztą wątpię, żeby komukolwiek ta moja 'przerwa' jakoś zbytnio przeszkadzała.
A może parę słów o moim życiu?
Słów? ok..
Żyję, egzystuję, raduję się i smucę.. ;) Starczy?
Ogólnie, jak przystało na optymistkę - nie narzekam. Jest jak jest i finito kłanto..
Osobiście i tak dziwię się, że w końcu coś tutaj wyskrobałam. W ciągu ostatniego miesiąca miałam tysiąc sto pomysłów na tą notkę - ale albo z biegiem czasu uznałam je za nic nie warte.. albo po prostu sytuacja się zmieniła, a głupio pisać o tym, czego już nie ma..
W każdym razie jedno jest pewne.. a mianowicie:
Od tego tygodnia. W każdą środę będę publikowała na stronie kolejny rozdział mojego opowiadania.. Oprócz tego będą też oczywiście normalne notki, ale to już w zakresie łaskawości mojej weny twórczej. Z opowiadaniem będzie mniejszy problem iż ponieważ piszę je już od dawna i trochę się tego namnożyło. Najwyższy więc czas coś z tym zrobić.
Gorzej jak mi się repertuar skończy.. No ale może w tedy dopiero się będę o to martwić. ;)
A dzisiaj żegnam się już z Wami.. ;D