środa, 12 czerwca 2013

"I że Cię nie opuszczę, aż do śmierci.."


Tak.. Jestem młoda, mam tysiące pomysłów na minutę. W życiu popełniłam już wiele błędów i z pewnością popełnię ich jeszcze drugie tyle.
Jestem osobą zwariowaną, zdarza mi się powiedzieć parę słów za dużo, ale.. potrafię kochać.
Umiejętność ta wygradza mi wszystkie niedociągnięcia mego charakteru.
Jest umiejętnością typowo ludzką, a zarazem całkowicie indywidualną.
Każdy człowiek kocha inaczej dziś i również inaczej będzie kochać jutro, lub za lat pięćdziesiąt.
W wieku młodzieńczym zazwyczaj po raz pierwszy mamy szansę z pełną świadomością powiedzieć słowo: KOCHAM.
Kocham, tzn. uwielbiam Cię jako całość. Twe ciało, charakter i duszę.
A może lepiej brzmiałoby to w kolejności: twą duszę, charakter i ciało?
W miłości bowiem, najważniejsze jest wnętrze człowieka.
Nie oznacza to oczywiście, że mamy się wiązać z osobą, która fizycznie w ogóle nas nie pociąga. O nie!
Mam na myśli jedynie fakt, że powinniśmy się z partnerem przede wszystkim dobrze dogadywać. Mamy przecież razem spędzić resztę naszego życia...
I oto poruszyłam właśnie centralną część mojego wypracowania.
Młodzi zaczynają wspólne życie. Kochają się, pragną siebie nawzajem, chcą być razem już na zawsze.
Z tego powodu decydują się zawrzeć związek małżeński.
Wymawiają słowa przysięgi: i nie opuszczę Cię, aż do śmierci..
Wyznanie to jest wielkim zobowiązaniem i powinniśmy być tego świadomi.
O ile początki miłości jawią się nam w kolorowych, płomiennych barwach , o tyle musimy wiedzieć, że świeża, ognista miłość ,nie trwa wiecznie.
Z biegiem lat wielkie zauroczenie mija. Kobieta dla mężczyzny nie jest już Top Modelką i odwrotnie - wymiary mężczyzny zaczynają odbiegać od standardowych wymiarów Supermena.
To właśnie ten moment jest prawdziwym sprawdzianem dla związku.
Jeżeli uczucie nasze oparte jest jedynie na cielesności, to czy będziemy w stanie dalej być razem? Wątpię..
Jeżeli natomiast darzymy się wielką przyjaźnią, wspieramy nawzajem, zawsze możemy na siebie liczyć, to cóż z tego, że na głowie żony pojawi się pierwszy siwy włos, a brzuszek męża zacznie wyglądać, jak średnich rozmiarów balonik? To przecież nic nie zmieni…
Osobiście podziwiam starsze małżeństwa. Są one dowodem na to, że prawdziwa miłość istnieje.
Ci ludzie wiele ze sobą przeżyli.
Czy pamiętasz jak w wielkiej kłótni starszy Pan zagroził żonie rozwodem?
Ale nadal są razem.
Czy pamiętasz jak w czasie choroby starsza Pani ocierała mężowi pot z czoła, bojąc się powiedzieć mu, w jak ciężkim jest stanie?
Przetrwali i to..
I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze. Prawdziwą miłość według mnie widać w spojrzeniu. Nie w uściskach, nie w czułych pocałunkach, których z czasem jest coraz mniej, ale w spojrzeniu.
Babcia patrzy na dziadka. W spojrzeniu tym widać wzajemną zażyłość, spełnienie.
Tutaj nasuwa się na myśl pewna niezwykła ironia. Uświadamiamy sobie w tedy, że pomimo, iż dziadek w nocy straszliwie chrapie – babcia nie chciałaby innego dziadka.
Pomimo, iż dziadka denerwują ciągłe napominania babci – dziadek za tą babcią w ogień by skoczył.
Oni nie mogą bez siebie żyć. Jest to już coś bardziej w rodzaju przyzwyczajenia, niż miłości, ale ja to wolę nazywać po prostu uczuciem dojrzałym.
- I nie opuszczę Cię aż do śmierci !
Wiekowe małżeństwa wspominając te słowa powinny być dumne. Dumne z tego, że poznały całkowite znaczenie tego wyznania i pomimo tego, iż bywało ciężko są z sobą do dziś.
Wykonały dane im przez Pana Boga zadanie.

piątek, 7 czerwca 2013

Kobieta, a reszta świata.

Kobieta – to postać o skomplikowanej strukturze, której w głowie kołuje na raz tysiąc pięćset myśli, a mózg w jednej chwili przetwarza miliard informacji. Jest to cenny gatunek, którego istnienie zapoczątkowała Ewa..
Jakoby jednak żywot ‘kobiecy’ trwał od lat najdawniejszych, jak na razie jego istota pozostała nierozgryziona..
1. Co chodzi po głowie kobiecie kiedy nie odpisuje na SMSy? Kiedy nie odbiera telefonów tłumacząc, że była zajęta i wygadując miliony innych ściem?
2. Czemu wypowiedziana przez mężczyznę niby to błahostka, w głowie kobiety potrafi kołować tygodniami?
3. Dlaczego tak dużo kobiet nie potrafi dostrzec w sobie piękna, popada w kompleksy pomimo tego, że ma w sobie pokłady uroku osobistego i tonę wdzięku?
4. Czemu w głowie zawsze obieramy sobie najgorsze wersje?
Odpowiedzią, którą usłyszałby facet zadając któreś z powyższych pytań, byłby z pewnością słynny damski tekst: BO TAK! ;p
Ale ja.. Litując się nad ‘płcią brzydką’ zdradzę owe cztery tajniki babskiej natury:

Drogi samcu !:
Ad 1. Pokrótce – coś przeskrobałeś.
Nie wnikaj co.. bo możesz tego pożałować podwójnie.. ;p
Przeproś.. Jeśli Wielka Obraza trwa nadal dzwoń, pisz.. rób co możesz..
Niech samica widzi, że się nie poddajesz, że robisz wszystko żeby sprawę wyjaśnić.
Ad2. Kobiety każdy komentarz, a zwłaszcza ten wypowiedziany z ust Ukochanego, traktują dosłownie..
Drogi samczyku.. Jeśli powiesz jej, że nic nie umie – w tedy gdy przykładowo przypali wodę.. ;d ..
Ona będzie się czuła nieudacznicą przez kolejny miesiąc.
Unikaj więc zbędnych wypowiedzi w temacie jej porażek, bo jak łatwo urazić męskie ego, tak łatwo wprowadzić samiczkę w kompleksy.
Ad3. Chyba nie ma na świecie kobiety, której by wszystko w jej wyglądzie pasowało..
Nawet modelki i latynoskie piękności zwykle nie są zadowolone z tego, co dała im natura.
Natomiast kobietki zwykłe, niczym szczególnym się nie wyróżniające – mają kompleksy jeszcze większe..
Ciężko się dziwić.. Szare myszki patrzą na te laseczki, z którymi nawet konie kraść to za mało – i sobie myślą.. ech.. jak ja bym chciała tak wyglądać.
Dlatego Drodzy Mężczyźni .. Przykro mi.. ale jesteście od tego, żeby kompleksy Samiczek wyeliminować.
Chodzi o to, żeby komplementować kobietę do skutku, a nawet i dłużej..
Dotąd aż uwierzy w to co mówisz:
że jest piękna, taka jaka jest,
że ma śliczne oczy, długie rzęsy..
Nie zrażać się komentarzami: gadasz głupoty, tia.. , chyba śnisz..
Bowiem Samiczki mówią tak tylko dlatego, żeby wyjść na skromnisie.. ;d
A tak naprawdę uwielbiają takie komentarze, w które z każdym dniem coraz bardziej zaczynają wierzyć. ;)
Ad4. Kiedy samica widzi samca, wpatrującego się w swoją eks, myśli – ech.. pewnie nadal mu się podoba, albo co gorsza – nadal coś do niej czuje.
Kondolencji dla płci męskiej.. tu może pomóc jedynie ograniczenie pola widzenia do samiczki i jej sąsiedztwa, a w przypadku eks w sąsiedztwie – tylko do Lubej. ;D xd
Oczywiście musicie każde spojrzenie dawkować rozsądnie.. w przeciwnym razie samiczka pomyśli, że robicie wszystko na pokaz i też będzie źle..
Ech.. szczerze współczuję samcom.. Ogarnąć kobietę to nie lada sztuka..
A to, że wokół jest tysiące innych ‘dupeczek’, samica ma w dupeczce.. To ona ma być w centrum uwagii (co nie przeszkadza jej w wypatrywaniu innych samców)..

Taka uwaga ode mnie: Jeżeli kobieta czuje się 100%-owo kochana, nie będzie się czepiać o byle co..
Dużo kobiet ma wątpliwości co do tego, czy facet kocha ją tak naprawdę, bezgranicznie.. i z tego biorą się wszystkie problemy..
Drodzy Panowie.. zapewniajcie samiczkę o swych uczuciach czynami i słowami, a możecie być pewni, że odwdzięczy się Wam tym samym.

Ponadto zabójczą bronią kobiety są TE DNI, w trakcie których nieświadomie walczy z wszystkim i wszystkimi, nie wyłączając samej siebie.
Każdy drobiazg zostaje w tedy przez Kobietę wyolbrzymiony do rozmiarów potyczki na śmierć i życie..
Nawet jedno spojrzenie, może się okazać dla kogoś zgubne..

Trochę mi Was Faceci szkoda..
To wszystko może się wydawać nie lada sztuką.
Prawda jest jednak taka, że jeżeli prawdziwie kochacie swoje samiczki.. Będziecie w stanie znieść jej humorki.