sobota, 18 lutego 2012

Szczęście w nieszczęściu, albo nieszczęście w szczęściu.

Ostatnimi czasy byłam świadkiem szczęścia w nieszczęściu, albo nieszczęścia w szczęściu.. Jak kto woli..
Szkoda tylko, że chodzi tutaj o moją 'strefę partnerską' (miało zabrzmieć inteligentnie), a w tej dziedzinie życia, kto jest w związku ten zapewne już tego doświadczył.. że zbyt dużo szczęścia wróży rychłe nieszczęście, a zbyt dużo nieszczęścia oznacza wielkie, mega nieszczęście.
To tak w dużym skrócie.. ;d
Ale dokładniej.
Zwykle jeśli mamy do wyboru dwie informacje.. złą i dobrą. Najpierw prosimy o złą, którą przyjmujemy na klatę (albo na klatkę ;)) - wersja dla kobitek), a następnie pocieszamy się tą dobrą.
No ale cóż. Osobiście zrobię na przekór (a CO! mam prawo) i zacznę od dobrej wiadomości. A mianowicie..
UWAGA! UWAGA! Wygrałam konkurs poetycki.
Chwyciło mnie z deczka zdziwko, gdy mi to babeczka ze świetlicy uświadamiała, bo wiersz pisałam z nastawieniem - byle cokolwiek sklecić.
Ale dobra. Co by nie było to pocieszająca wiadomość.
A teraz ta druga.
Wiersz ten nieoczekiwanie zgadza się z moją obecną sytuacją (czyżbym miesiąc temu coś przeczuwała? hę?).
Reakcja większości z Was na tą 'nieoczekiwaną' wiadomość wygląda pewnie tak: ahaaa.. i co w związku z tym?
Dobre pytanie, ale już odpowiem.. A to, że ten wiersz jest o wątpliwościach związanych z miłością.
I to jest właśnie to moje szczęście w nieszczęściu.
Wiersz nagrodzony.. ale życie tak się trochę pokomplikowało.
Oczywiście jak na PannęNieidealną przystało dalej staram się myśleć optymistycznie, ale mimo wszystko czasem jest ciężko.. Cóż.. pozostaje mieć nadzieję, że to chwilowe komplikacje. ;)
W dużym skrócie:
on się bardzo stara, ale swoim zachowaniem coraz częściej strasznie mnie irytuje. A jesteśmy ze sobą dopiero miesiąc. Aż się boję myśleć co będzie później. Ale cóż. bywa i tak. Łudzę się tym, że czas rozwiąże moje wątpliwości i ostatecznie zakończy dylematy.
A narzekałam na nieskomplikowane życie singielki.
Mam za swoje. ^^

Na koniec kilka inspiracji (bądź, co bądź moda też mnie kręci): 

I do następnego.. ;)

4 komentarze:

  1. Gratuluję serdecznie wygranej w konkursie poetyckim, z następnej notce czekam na ten wiersz:)
    Również dziękuję do dołączenia do obserwatorów mojego bloga, moje notki pojawiają się częściej, ale są dużo krótsze niż Twoje. Mam nadziej, że uda Ci się częściej mobilizować, bo miło się czyta.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje wygranej;)
    A co do tej drugiej części notki to hmm..jesli to trwa miesiąć,a miesiąc w związku to nie dużo i skoro po tak krótkim czasie isę psuje,on działa Ci na nerwy to może lepiej to zakończyć niż dalej w to brnąć i isę męczyć,chociaż z drugiej strony jeśli ci na nim zalezy,jesli go kochasz to moze powinnas isę postarać ,może powinnaś z nim porozmawiać o tym co Cie w nim wkurza i wgl:)
    Interesujący blog,bardzo mi sie podoba.
    Obserwuje i również zapraszam do obserwowania mojego bloga.
    Pozdrawiam;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje wygrania w konkursie:)a co do związku to myśle że miesiąc to troszkę mało czasu, czasami potrzeba więcej czasu aby lepiej poznać i dopiero stwierdzić, wiem to po sobie bo mój na początku też mnie drażnił, a teraz jest cudownie hehe:)

    OdpowiedzUsuń
  4. http://wzakadziepsychiatryczym-zahir.blogspot.com/ zapraszam

    i ładnie tu !

    OdpowiedzUsuń